Asset Publisher Asset Publisher

Pamiętamy o leśnych cmentarzach

Zbliża się dzień Wszystkich Świętych. Dla leśników to czas szczególnej troski o miejsca pamięci znajdujące się na terenie lasów.

Wszystkich Świętych oraz Dzień Zaduszny to uroczystości obchodzone ku czci zmarłych. Jest to czas, w którym odwiedza się cmentarze, groby zmarłych z rodziny oraz uczestniczy w mszach świętych modląc się za ich dusze.


Jest jednak wiele miejsc, których prawie nikt nie odwiedza. Są to położone z dala od miast, ukryte pośród drzew cmentarze po zapomnianych wsiach, żołnierzach walczących w czasie wojny czy ludziach zapadłych na śmiertelne choroby.
Dawniej nie było cmentarzy takich jak dzisiaj, ludzi grzebano przy posiadłościach lub po prostu w lesie. Oprócz cmentarzy, lasy skrywają również wiele pojedynczych grobów, w których pochowani są często rodzice, dzieci czy rodzeństwo. Niestety większość z nich jest w złym stanie, najczęściej są to pozostałości po grobach. Marmur, piaskowiec z biegiem czasu się rozpuszcza i nie możemy odczytać imiona zmarłych czy daty śmierci, wtedy pozostają tylko niezwykle cenne przekazy ustne.  

O takich miejscach najczęściej pamiętają już tylko leśnicy oraz okoliczni mieszkańcy, którzy dbają o nie cały rok.
Jednak przed uroczystością Wszystkich Świętych miejsca te są otoczone szczególną opieką.   

Jednym z takich (nie)zapomnianych miejsc w lasach Nadleśnictwa Potrzebowice jest cmentarz na Bronicach.
Do dziś zachowały się jedynie fragmenty nagrobków świadczących o tym, że na tym niewielkim wzgórku był wiejski cmentarz, czyli miejsce będące dowodem istnienia w przeszłości wsi Bronice. Początki tej osady olenderskiej datuje się na 1753 r. Wówczas składało się na nią kilkanaście zagród, w większości położonych wzdłuż drogi Piłka-Sieraków. W 1910 r. wieś liczyła 112 mieszkańców. Na wschód od drogi rozciągało się ok. 70 ha pól uprawnych, łąk i pastwisk. Po gradacji sówki choinówki i usunięciu drzewostanów, w wyniku czego podwyższył się poziom wód gruntowych i pogorszyły się warunki gospodarowania, znaczna część ludności opuściła te tereny. Wioska przestała istnieć w okresie II wojny światowej, kiedy to ostatnich mieszkańców wysiedlili Niemcy. Według ustnych podań tereny te miały być przekształcone w ośrodek hodowli zwierzyny i miejsce polowań dla najwyższych władz III Rzeszy. 

Kolejnym miejscem pochówku jest cmentarz w Maciejewie, który przypomina o dawnej osadzie, gdzie według spisu ludności na dzień 1 grudnia 1910 r., zamieszkiwało 20 mieszkańców.

Oprócz cmentarzy uporządkowane zostały również pojedyncze mogiły w lasach Nadleśnictwa Potrzebowice.